Prawa fotograficzne:
- Liczba rys na negatywie jest wprost proporcjonalna do wartości ujęcia.
- Każdy statyw jest za ciężki, by go nosić i za lekki by go używać.
- Każdy motyw daje się najciekawiej skadrować poza zakresem zooma.
- W trakcie ciągłego przesuwu filmu najciekawsze ujęcia następują miedzy ekspozycjami poszczególnych klatek.
- Mając w torbie n filtrów, ten aktualnie niezbędny jest zawsze najgłębiej.
- Liczba automatyki w aparacie jest odwrotnie proporcjonalna do zapotrzebowania na nie.
- Ilekroć musimy otworzyć kasetkę, zawsze mamy do czynienia z kasetkami nierozbieralnymi.
- Żarówki fotograficzne nie przepalają się tak długo, dopóki mamy ich zapas.
- Temperatura wywoływacza tym bardziej różni się od zalecanej, im bardziej zależy nam na zdjęciach.
- Jeśli zaczniesz używać niskoczułego filmu przy dobrej pogodzie, niebo zajdzie chmurami i zacznie padać zanim zrobisz połowę rolki filmu.
- I odwrotnie, gdy używasz filmu wysokoczułego, słońce szybko wyjdzie zza chmur.
- Na zdjęciach grupowych zawsze jest ktoś z zamkniętymi oczami.
- Raz lub dwa razy w życiu każdy fotograf zapomni sprawdzić, czy założył dobry film. Z reguły na tym filmie znajdą się najlepsze zdjęcia, jakie kiedykolwiek zrobił.
- Wnętrza kościołów są zawsze ciemniejsze, niż to się wydaje.
- Im ciemniej jest w kościele, tym mniejsza szansa, że pozwolą Ci w nim używać lampy błyskowej.
- Ludzie, którzy nie fotografują lubią zwiedzać szybko i nie rozumieją tego, że ty idziesz wolniej szukając tematu do zdjęcia. Nie rozumieją także, że możesz być mniej zainteresowany dotarciem do celu.
Siedzi dziadek z albumem i mówi do wnuczka:
- Chodź Kurt oglądniemy zdjęcia...
Oglądają zdjęcia, dziadek mówi:
- To ciocia Ingrid, a to wuj Helmut.
Wnuczek wyciąga z za okładki stare zdjęcie na którym Hitler odbiera defiladę Wermachtu i pyta:
- Dziadku a to? Jakie ładne! Ile ludzi! Kto to jest ten pan z wąsikiem?
- To drogie dziecko był bardzo ZŁY CZŁOWIEK, pamiętaj, bardzo zły człowiek.
- Dziadku a dlaczego ty stoisz przed nim w mundurze i pokazujesz mu wyciągniętą do przodu rękę?
- Widzisz synku ja mu mówię: "hola, hola zły człowieku".
Wchodzi kobieta do apteki i mówi do aptekarza, że chce kupić arszenik.
- Po co pani arszenik? - pyta aptekarz.
- Chcę otruć mojego męża, który mnie zdradza.
- Droga pani, nie mogę pani sprzedać arszeniku, aby pani zabiła męża,
nawet jeżeli panią zdradza z inną kobietą.
Na to kobieta wyciąga zdjęcie, na którym jej mąż kocha się z żoną aptekarza.
- Ooooo - mówi aptekarz - nie wiedziałem, że ma pani receptę...
Po długiej upojnej nocy on zauważył na jej stoliku przy nocnej lampie zdjęcie faceta. Zaczął się niepokoić.
- Czy to jest twój mąż? - nerwowo zapytał
- Nie głuptasie - odpowiedziała przytulając się do niego.
- Czy to twój chłopak? - kontynuował
- Nie, coś ty - odpowiedziała
- Czy to twój ojciec lub brat? - pytał
- Nie, nie, nie - odpowiedziała delikatnie gryząc go w ucho.
- A więc kto to jest? - nalegał
- To ja ... przed zabiegiem chirurgicznym.
Po kolacji wigilijnej rodzina ogląda album ze zdjęciami.
Mały Jasio komentuje:
- To muszą być bardzo stare zdjęcia, bo tak wiele na nich miejsca do parkowania.
Cztery przyjaciółki obgadują swoich mężów:
- W jego kieszeni znalazłam list miłosny - powiedziała pierwsza.
- Ja pornograficzne fotki!
- A ja prezerwatywę i zrobiłam w niej dziurę - pochwaliła się trzecia.
Wtedy czwarta zaczęła głośno płakać...
Lekarz, do którego przyszła baba, każe pielęgniarce zrobić jej zdjęcie rentgenowskie.
Pielęgniarka ustawia babę, a ta protestuje:
- Chciałabym z profilu, bo lepiej wychodzę!
Rozmawiają dwie serdeczne przyjaciółki:
- Jak ci się podobało moje zdjęcie?
- Świetnie. Właśnie tak powinnaś wyglądać.
- Na tym zdjęciu jetem zupełnie niepodobna do siebie!
- Więc powinaś być wdzięczna fotografowi!
Starsza lady zwierza się przyjaciółce:
- Wyobraź sobie, że co roku kazałam się fotografować.
- A co robiłaś przed wynalezieniem fotografii?
Sąsiad pyta Fąfarę, który lubi podróże i alkohol:
- Gdzie ostatnio byłeś na wycieczce?
- Nie wiem, jeszcze nie wywołałem filmów.
Córkę sołtysa Wąchocka uderzył piękny widok - spadło jej na głowę zdjęcie
ze ściany.
Mówi mysz do myszy rozmarzonym głosem:
- Pokażę Ci zdjęcia mojego nowego chłopaka...
- Ty, to przecież nietoperz!!! - mówi druga.
- To wredny oszust! A mówił, że jest pilotem...
Jedzie zajączek z niedźwiedziem na jeden bilet. Niedźwiedź widząc kanara schował zajączka do kieszeni marynarki. Kanar pyta się:
- A co pan tam trzyma w kieszeni marynarki?
Niedźwiedź uderza się w pierś ... wyciąga spłaszczonego zajączka i mówi:
- Zdjęcie kolegi.
Przychodzi żaba do fotografa i mówi:
- Czy mógłby pan zrobić mi zdjęcie... ale chciałabym mieć taki wąski zgrabny uśmiech.
- Proszę bardzo, ale jak będę robić zdjęcie, proszę powiedzieć "konfitury".
Więc żaba ustawia się przed obiektywem i w momencie gdy fotograf robi zdjęcie mówi:
- Marmelada...
Facet złapał złota rybkę, a ta mówi do niego:
- Wypuść mnie a spełnię twoje dwa życzenia.
- Dlaczego dwa? - Pyta facet.
- A bo ja jestem mała rybka.
- Dobrze - mówi facet - chciałbym, aby w moim mieście nigdy nie zabrakło gorzały.
Pstryk i życzenie się spełniło.
- A teraz drugie życzenie - mówi facet.
- Chciałbym, aby w Czeczeni był pokój.
- Nie mogę spełnić tego życzenia bo jestem małą rybką i jest to dla mnie za duże zadanie.
Na to facet.
- To bym chciał, aby moja żona wyładniała.
Rybka na to:
- Jak masz jej zdjęcie to pokaż.
Facet pokazuje zdjęcie żony, rybka patrzy, patrzy i mówi:
- Te facet masz mapę, gdzie jest ta Czeczenia.
Towarzysz Chruszczow wizytował wzorowy kołchoz. Podczas wizyty w chlewni został uchwycony przez nieodłącznego fotoreportera "Prawdy" w czasie gdy brał pięknego prosiaczka na ręce. Następnego dnia na pierwszej stronie ukazał się reportaż z wizyty ilustrowany ogromnym zdjęciem podpisanym "Towarzysz Chruszczow wśród tuczników!"(Towarzysz Chruszczow trzeci z lewej).
inna wersja tego samego kawału
Towarzysz Chruszczow odwiedza wzorowe gospodarstwo rolne. Gdy znalazł się w chlewni, pośród stada dorodnych świń, towarzyszący grupie oficjeli fotoreporterzy natychmiast strzelają fotki.
Na to Chruszczow:
- Żeby mi tam nie było jakiegoś głupiego podpisu pod zdjęciem! Typu "Chruszczow i świnie" czy coś takiego.
- Ależ skąd panie Towarzyszu! - odpowiadają reporterzy. Wszystko będzie cacy.
Nazajutrz ukazuje się gazeta ze zdjęciem towarzysza Chruszczowa wśród świń z podpisem: "Towarzysz Chruszczow" (drugi od lewej).
Władze rosyjskie postanowiły wydać Czukczom dowody osobiste. Do takich dowodów potrzeba naturalnie zdjęć. Jedynemu fotografowi na Czukotce szybko się robota znudziła i stwierdziwszy, że i tak wszyscy jednakowo wyglądają, doszedł do wniosku, że wystarczy sfotografować jednego, a wszystkim pozostałym robić odbitki z tego jednego negatywu. Wszystko szło pięknie do momentu, kiedy jeden z Czukczów zgłosił reklamację:
- To nie moje zdjęcie!
- No jakże nie twoje? Twoje! Twoja morda!
- Morda moja, kufajka nie moja.
Policja dała ogłoszenie w sprawie pracy - szukali blondynek.
Zgłosiły się trzy na wstępne rozmowy.
Policjanci badają ich inteligencję. Pokazują zdjęcie faceta (lewy profil) i pytają się:
- Co może Pani powiedzieć o tym człowieku?
Blondynka nr 1 patrzy i patrzy i mówi:
- On ma tylko jedno ucho...
Komisja załamana wyrzuca blondynkę i prosi następną. Znów to samo zdjęcie i pytanie.
Blondynka nr 2 patrzy i mówi:
- On ma tylko jedno ucho...
Znów wyrzucili i znudzeni zadają pytanie trzeciej.
Blondynka nr 3 patrzy i mówi:
- On nosi szkła kontaktowe.
Gliniarze wertują papiery - i rzeczywiście facet nosi szkła. Pytają się, jak to wydedukowała?
Blondynka nr 3:
- Nie może nosić okularów, bo ma tylko jedno ucho...
"
Idzie dwóch policjantów. Nagle jeden znalazł lusterko, patrzy i mówi:
- O! moje zdjęcie!
Drugi bierze i mówi:
- No coś ty, to moje zdjęcie!
Pokłócili się i poszli na komendę. Tam trafili na komendanta, który postanowił autorytatywnie rozstrzygnąć spór. Spogląda i mówi:
- No co wy chłopcy, swego komendanta nie poznajecie, co?
I zabrał lusterko do kieszeni. Po powrocie do domu zmienił spodnie.
Później córka go pyta:
- Tato, możesz mi dać trochę pieniędzy?
- A weź sobie ode mnie z kieszeni.
Córka poszła, i znalazła w kieszeni lusterko, i woła do matki:
- Mamo! Widziałaś, tato nosi w kieszeni zdjęcie jakiejś laski!
Matka przybiegła, patrzy i mów do córki:
- Coś ty, to jakaś stara baba!