Start / Kronika / 2024 / wydarzenie

Spotkanie 2018.04.18 - 2018-04-18
Ach, cóż to było za spotkanie i jaka niczym nieskrępowana dyskusja! Tak stwierdzili wszyscy uczestnicy kwietniowego zebrania członków Płockiego Towarzystwa Fotograficznego. Tym razem na konkurs miesiąca ustalono dość tajemniczy temat - 'Miejsce wyraźnie określone na fotografii (nie chodzi tu o tablice miast)'. A jeżeli tak... to, o co właściwie chodzi? Czy mamy tu na myśli powszechnie wszystkim znane obiekty geograficzne, turystyczne, przyrodnicze będące niejako wizytówką miejsc, a może raczej chodzi o konstrukcję samej fotografii jako takiej? W trakcie dyskusji, co zresztą potwierdziły wyniki konkursu, przychyliliśmy się do rozczytywania zagadnienia w tym drugim kontekście.
Zadanie z pozoru wcale nie jest proste. Niejednokrotnie mamy do czynienia ze zdjęciami, w których każdy obszar dwuwymiaru jest równorzędny z innymi. Jednakże przecież poprzez zastosowanie odpowiedniej kompozycji lub też środków fotograficznych jesteśmy w stanie zintensyfikować swój przekaz poprzez zaakcentowanie jednej składowej obrazu. Układ obiektów, paleta barw, rytm, czy też dysharmonia mogą jeden z elementów wyróżnić. Podobnie ma się to w przypadku użycia środków fotograficznych – można przecież rozmyć tło poprzez zastosowanie małej głębi ostrości lub też panning lub z kolei odpowiednio zaaranżować układ ciemnych i jasnych partii obrazu. Pomysłów na takie podejście do tematu jest pewnie tyle, ilu fotografów, tymczasem generalnie kwietniowy konkurs zachęcał do świadomego tworzenia kompozycji i korzystania z palety środków, jakie oferuje fotografia.
A skoro tak dobrze poszło nam z analizą bieżącego tematu, czym prędzej zabraliśmy się za następne, przewidziane w kolejnych miesiącach. Majowe zadanie pt. 'Ciekawa (frapująca) historia zawarta na jednej fotografii' sprowokował nas do kilku pytań, bo czy na zdjęciu, przedstawiającym scenę powinna znajdować się reagująca na zdarzenie publiczność? Czy zdjęcie powinno oddawać ruch, czy też może się bez nie go obejść? W jakim środowisku powinno przebiegać zdarzenie – w przestrzeni publicznej, czy może powstać w domowym zaciszu? Nie mniej frapujące pytania dotyczyły również wrześniowego konkursu 'Intymność, którą mam odwagę pokazać'. Niemal natychmiast doszliśmy do wniosku, że intymność nie jest tożsama z nagością, może dotyczyć naszych skrywanych zachowań, przyzwyczajeń, czy też nawyków, może wkraczać w sferę naszych utajonych pragnień.
Na koniec spotkania ustaliliśmy, że członkowie Towarzystwa, którzy używają aparatów marki Nikon przyniosą na najbliższe spotkanie swe 'maszyny' po to, aby co nieco podyskutować na temat ich obsługi; moderowania tematu i wyjaśnienia zawiłości ustawiania w tym systemie balansu bieli podjął się Arek Pytlas.
W konkursie miesiąca - 'Miejsce wyraźnie określone na fotografii (nie chodzi tu o tablice miast)' pierwsze oraz drugie miejsce zajęły zdjęcia Piotra Statkiewicza, natomiast trzecie miejsce przypadło Waldemarowi Robakowi.
Kończąc nasze spotkanie byliśmy niezmiernie ciekawi, czy za miesiąc również doprowadzimy do tak pasjonującego poziomu dyskusji. Tak zatem warto to naocznie sprawdzić – już 16 maja br.

Opracowanie: Waldemar Robak
Fotografie: Dorota Drzewiecka